Stoję z wózkiem przed jezdnią, jedną nogą na pasach… i stoję… i stoję… i stoję. O życzliwości
Ogarnia mnie złość, gdy tak stoję i stoję, a samochody jadą i jadą, i jadą. Nie to, żebym uogólniała, nie to, żebym mówiła, że wszyscy kierowcy są mało uprzejmi, mało empatyczni, mało uważni… ale stanowczo za często za długo stoję i czekam na przejście na drugą stronę ulicy. Gdybym była sama, to przeskoczyłabym między jednym samochodem, a drugim, ale jestem z wózkiem, w którym znajduje się moja mała córka. I nie ma tu znaczenia, czy jedzie młody, czy stary, kobieta, czy mężczyzna, nie ma reguły. Choć jestem zdziwiona tym, że kobiety, prawdopodobnie matki, widząc mamę z wózkiem nie przepuszczą jej na pasach. Pośpiech? Być może.
Żeby nie było tak gorzko, są także tacy kierowcy, którzy kulturalnie wskazując ręką, ustępują miejsca. Kiedy jeszcze kierowca uśmiechnie się, to w ogóle robi się człowiekowi miło.
Takie proste doświadczenie, jak codzienne przechodzenie przez jezdnię pokazuje mi, że życzliwość i uważność na drugiego człowieka jest bardzo ważna. Niestety jeszcze jest ich za mało na ulicach, w zachowaniach ludzi. A przecież bycie miłym nie wymaga nakładów finansowych, nie wymaga nawet zbyt dużo energii. A co najważniejsze, życzliwość rozprzestrzenia się dalej.
Odkąd zostałam mamą, ze szczególną uwagą przejeżdżam przez przejścia dla pieszych. No i zawsze odwdzięczam się uśmiechem, gdy uprzejmy kierowca przepuści nas na pasach.
Czy Wy macie podobne doświadczenia i przemyślenia?
Ciekawa jestem gdzie sięga Wasza wyobraźnia podczas opieki nad Waszymi pociechami?
To są moje przemyślenia. Ciekawa jestem Twojej opinii na ten temat.
Ja bardzo często zauważam, że kierowcy przed przejściem dla pieszych jeszcze przyśpieszają co by im czasami nikt na pasy nie wszedł…
Daj spokój! Ten dzisiejszy pośpiech i koncentrowanie się przede wszystkim na sobie są czasami okropne!
Ja zauważyłam, że najwięcej samochodów przepuszczało mnie w ciąży, z wózkiem nieco mniej, ale i tak nie jest źle. Jak jestem sama to czasami muszę niestety wymuszać, bo mogłabym kwitnąć na chodniku pół godziny. Masz rację – bycie miłym nie kosztuje:)
🙂 To jest pocieszający fakt, że są także życzliwi kierowcy. Ale moim zdaniem jest ich za mało.
Często jadą i udają, że cię nie widzą a dziecko już szału dostaje…ja zresztą też. 10 aut przejedzie i żadne się nie zatrzyma a nadciągaja kolejne…
Pewnie akurat słońce razi, albo akurat patrzą na prędkościomierz i nie dowidzą, co się dzieje niedaleko nich 😉
Jestem bardzo ostrożna, kiedyś jako młoda dziewczyna przebiegłam teraz stoję i stoję i stoję i mam chęć pokazać kierowcom środkowy palec ale stoję i robię wdech, wydech 🙂
A ja mówię sobie pod nosem: „Boże, no nie mogła/nie mógł się zatrzymać?!” 😉
niestety, w Polsce nie ma wyuczonej kultury na jezdni. to że auta na pasach rzadko się zatrzymują, niektóre wręćz przyspieszają. z drugiej strony mamy przechodniów, którzy przechodzą przez ulicę jak chcą i gdzie chcą. dodajmy to tego rowerzystów, którzy gdy zbliża się jakis skręt to na srodku jezdni potrafią zejsć z roweru i przed samą maską samochodu różne cyrki odstawiać. jadąc autem staram się zawsze przed pasami się zatrzymywać. bo wiem jak sama nieraz z wózkiem, dzieckiem ryczącym na rękach i siatami zakupów stałam i stałam i stałąm…pozdrawiam
To jest prawda. Niestety różni uczestnicy ruchu drogowego robią różne, dziwne rzeczy. Przyznam, że odkąd sama z wózkiem stoję przed pasami stałam się bardziej uważna jako kierowca. Pozdrawiam 🙂