Zaplanowane przyjęcie, zaproszona rodzina, zamówiony tort, a Twoje maleństwo dopada choroba. Czyli o zmianie planów

Posiadanie dziecka z pewnością jest najwspanialszym faktem w życiu rodzica (tak myślę). Daje wiele radości, wbrew pozorom energii, uczy odpowiedzialności, cierpliwości i, jak się właśnie przekonałam, elastyczności. W rodzinie pojawia się nowy mały człowiek ze swoimi potrzebami, oczekiwaniami, radościami i smutkami. Planując, musisz także, albo przede wszystkim, liczyć się z jego osobą.

Zdaniem mojej położnej przez kilkanaście tygodni po narodzinach dziecka nie można niczego planować. Po prostu się nie da. Podpisuję się pod tym rękoma i nogami. A to drzemka, a to kupa, a to za ciepło, a to za zimno. Trudno. Zresztą w pierwszych tygodniach po porodzie, siły i motywacji do spotkań, wyjść itp. nie jest raczej za dużo.

Ale co zrobić, gdy: zaplanowany chrzest, zamówiona sala w restauracji, zaproszeni goście, umówiony fotograf, dodatkowo piękna pogoda, a maleństwo na 2 dni przed imprezą łapie wirusa? Niełatwa sytuacja. Po pierwsze, serce się kraja, gdy patrzysz na swoje, ale „nieswoje dziecko”, ospałe, z gorączką, bez energii, z gilem pod nosem. Pola pierwszy raz jest tak chora. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest Jej źle…. a mi smutno. Zawsze uśmiechnięta, żywa, rozgadana… W takich chwilach docenia się najmniejszy uśmieszek i wyczekuje na powrót kochanego, małego urwisa. Po drugie, sprawy organizacyjne. Zastanawialiśmy się co zrobić z tym całym zamieszaniem i chyba zrobiliśmy najwłaściwiej, jak można było. Odwołaliśmy wszystko i przełożyliśmy na kolejny termin. Biłam się z myślami: wszystko przygotowane, goście zaplanowali swój czas, a my dzień przed uroczystością przekładamy ją. Trudno. Mam nadzieje, że goście zrozumieją sytuację i przyjdą w kolejny weekend. Zdrowie i uśmiech mojego dziecka są dla mnie najważniejsze!

A czy Wy macie podobne doświadczenia?

Być może zainteresują Ciebie również poniższe wpisy:
15 komentarzy:
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      U nas od jakiegoś czasu można poplanować i, co najważniejsze,zrealizować pewne sprawy. Oczywiście wszystko jest zgodne z harmonogramem drzemek Taka choroba i tak duża zmiana sytuacji pojawiła się po raz pierwszy. Oby tylko Pola jak najszybciej doszła do siebie. Pozdrawiam ☺️

      Odpowiedz
  1. Kasia
    Kasia says:

    Ech, masakra. Z maluszkami nie da się niczego na 100% nic zaplanować. Mam koleżankę, z którą umawiam się od kilku miesięcy i nic z tego nie wychodzi, bo albo jej synek chory, albo mój, albo jeszcze coś innego wypada. Ale wiesz, myślę, że dla osób, które maja dzieci jest to jak najbardziej zrozumiałe i w takiej sytuacji przejmować należy się tylko zdrowiem i samopoczuciem najważniejszego gościa tej imprezy 🙂

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      Zgadzam się z Tobą. Nic na 100%. Niestety odnoszę jednak wrażenie, że czasami ludzie nie rozumieją tego, że małe dzieci mają swój rytm, że w trakcie choroby wymagają szczególnej opieki i ostrożności, że to szczególnie je trzeba brać pod uwagę przy planowaniu czegokolwiek. No, ale ludzie są różni…

      Odpowiedz
  2. www.MartynaG.pl
    www.MartynaG.pl says:

    U nas było podobnie – wszystko zaplanowane a tu nagle kilka dni przed mąż dowiaduje się, że musi wstawić się na służbie w dniu zaplanowanych urodzin. No cóż – przełożyliśmy. Ale na dobre nam to wyszło !

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      Mam nadzieję, że nam też wyjdzie na dobre ☺️ chociaż dzisiaj pogoda była wymarzona na uroczystość…

      Odpowiedz
  3. Mama Pana Adama
    Mama Pana Adama says:

    Mam to szczęście (tfu, tfu), że mój Bąbel raczej nie choruje. Poza trzydniowym wirusem połączonym z zapaleniem spojówek nie mieliśmy przez rok problemów zdrowotnych. Ale ale – bo zawsze jest jakieś ale – trochę rozumiem takie problemy. My w sobotę organizujemy 'roczek’, a młody jest tak rozdrażniony przez zęby, że nie wiem jak to wyjdzie. Na szczęście impreza w domu i tylko dla 10 osób więc mam nadzieję, że jakoś się uda:) Zdrówka dla Was!

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      To powodzenia z imprezą urodzinową 🙂 My też będziemy się powoli szykować. Pola też ogólnie nie choruje, ale jak już, to z grubej rury… Mam nadzieję, że tym razem obędzie się bez przykrych niespodzianek.

      Odpowiedz
  4. Anna Tygrysiaki
    Anna Tygrysiaki says:

    Miałam kiedyś podobnie przed drugimi urodzinami Matiego. Właśnie wychodziłam z uczelni i wybierałam się do sklepu na wielkie zakupy przed imprezą jak dostałam smsa ze żłobka, że mały się rozchorował i ma gorączkę. Więc zamiast na zakupach spędziłam czas na obdzwanianiu rodziny i odwoływaniu imprezy. Tak bywa 😉

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      No właśnie, tak bywa… Trzeba to przełknąć i przełożyć imprezę na inny termin. Przecież tak naprawdę to impreza naszego dziecka, a nie nasza, albo gości 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *