Tata bliżej dziecka

Gdy rodzi się dziecko, życie zmienia swój bieg. Mama opiekuje się maluszkiem, nowym członkiem rodziny. Spędza z nim najczęściej pierwszy rok życia. W tym czasie buduje z nim więź, poznaje go, a on poznaje mamę. Tata w trakcie dwóch tygodni urlopu tacierzyńskiego pomaga mamie, opiekuje się maleństwem, po czym wraca do pracy. Rodzina zmienia swoje priorytety, tworzą się nowe role i obowiązki, a maluszek niezmiennie potrzebuje troski, bliskości i miłości obojga rodziców.

Prawdą jest, że mimo czasu spędzanego przez mamę z dzieckiem, więź między nimi może nie być silna, pozytywna, albo w ogóle jej może nie być. Ci dwoje mogą być w tym samym domu, ale obok siebie, a nie ze sobą. Mama może być nieszczęśliwa z powodu rezygnacji z własnych potrzeb, mama może chcieć spełniać oczekiwania wszystkich wokół, zapominając o sobie, mama może funkcjonować jak maszyna, traktując opiekę nad dzieckiem, jako obowiązek przebrania go, nakarmienia, zapewnienia dawki świeżego powietrza między gotowaniem a praniem. A jak wygląda sytuacja taty? Taty nie ma w domu średnio przez 9 godzin dziennie, zdarza się, że wraca do domu, jak dziecko już zbliża się do spania. Kiedy i jak ma nawiązać z Nim relację? Pamiętać należy, że nie ma jasno wyznaczonej granicy czasu, ile rodzic powinien spędzać z dzieckiem, aby nawiązała się z Nim więź. Jakość i charakter bycia razem są tu bardzo ważne.

Dziecko potrzebuje zarówno mamy i taty. Oboje rodzice powinni uczestniczyć w życiu dziecka na swój sposób. Mama jest rodzicem, który w dużej mierze odpowiada za rozwój emocjonalny dziecka. Ojciec natomiast stymuluje rozwój społeczny, niezależność, autonomię i ciekawość swojego potomka. Stąd też czas spędzany z tatą przybiera nieco inną formę, jest zazwyczaj bardziej fizyczny i aktywny. Jest inny od tego spędzanego z mamą, ale tak samo ważny. To tata z reguły buduje w dziecku poczucie pewności siebie, wzmacnia postawę otwartości i komunikatywności oraz uczy dążyć do celów.

Kobieta buduje więź z dzieckiem już od czasu poczęcia. A mężczyzna? Zostało udowodnione, że hormony mężczyzn ulegają podobnym przemianom co hormony kobiet w ciąży. Jest to związane z feromonami wydzielanymi właśnie przez przyszłe mamy. Oznacza to, że tata również już w okresie prenatalnym dziecka może być z Nim blisko i może budować więź. Jest tylko jeden warunek: Przyszły tata powinien jak najczęściej znajdować się w pobliżu swojej partnerki, ponieważ wydzielane przez nią feromony oddziałują w bliskich odległościach. Stąd też wskazanym jest przytulanie, głaskanie mamy i brzuszka, szepty oraz masaże 🙂

Obecnie w większości krajów na świecie jest tak, że mama po urodzeniu maleństwa zostaje przewieziona do sali, do której nie ma wstępu tata dziecka. A szkoda…. Bycie z dzieckiem od samych początków jest najlepszą drogą do wspólnego poznawania się i nawiązywania relacji. To mama otrzymuje tę szansę. Także z drugiej strony, z perspektywy samopoczucia samej kobiety, ważnym wydaje się obecność partnera w trakcie pierwszych dni bycia razem. Szczególnie, że poród potrafi być trudny, kobieta pozbawiona sił, a hormony kręcą się jak szalone, doprowadzając do baby bluesa. Skoro jednak nie ma takiej możliwości warto nadrobić ten czas w domu. Warto, żeby tata od pierwszych możliwych chwil był obecny w życiu swojego maleństwa. Skoro do stworzenia więzi z dzieckiem jest potrzebny zarówno kontakt emocjonalny, jak i fizyczny, warto, aby tata kąpał, przewijał, ubierał, ale także tulił, całował, kołysał i kangurował. Poza karmieniem, tata może zrobić to samo dla dziecka, co mama (jak mawiał dr Szulc z UG). I pewnie nie jest to takie proste, bo mama może czuć lęk o dziecko, bo przecież to ona z nim była od pierwszych jego chwil. Tata może nie czuć się na tyle kompetentny. Może…. Pewna położna, gdy byłam przestraszona wykonywaniem pierwszych najprostszych czynności przy mojej córeczce, powiedziała mi: „jest Pani matką, nie zrobi Pani jej krzywdy”. Myślę, że to samo dotyczy ojców. Trzeba tylko przełamać swoje wewnętrzne bariery i próbować. Takie uczestnictwo ojca w życiu dziecka od pierwszych jego dni, buduje w mężczyźnie poczucie odpowiedzialności za maleństwo, za rodzinę, daje radość, wdzięczność i miłość parterki, a także staje się podwaliną do przyszłych pozytywnych relacji.

Obserwując otoczenie, wydaje mi się, że ta rola jest niedoceniania. Rzeczą oczywistą jest opieka i miłość matki do dziecka. A ojciec? Czy ojciec nie kocha swojego dziecka? Czy pełni mniej ważną rolę w jego rozwoju? Nie wydaje mi się. Ojciec także kocha, choć może trochę inaczej. Ojciec pełni także ważną rolę w życiu dziecka, choć inną. Dbajmy więc o wspólne zaangażowanie, wspólną bliskość i miłość, bo nie ma nic lepszego dla dziecka niż uczestnictwo obojga rodziców w jego życiu.

Tata i Pola

Na podstawie:

1. Didierjean-Jouveau „Rodzicielstwo bez przemocy”, Mamania, Warszawa 2012

2. N. i K. Minge „Rodzicielstwo bliskości”, Samo Sedno, Warszawa 2013

3. http://www.stowarzyszeniefidesetratio.pl/presentations0/ojciec.pdf

4. http://www.psychorada.pl/news,rola-ojca-w-rodzinie.html

Być może zainteresują Ciebie również poniższe wpisy:
9 komentarzy:
  1. Kate
    Kate says:

    Strasznie nie podoba mi się to, że rolę ojca sprowadza się jedynie do tych kilku chwil po porodzie gdy pomaga matce. A nawet czasem do tych kilku chwil gdy uczestniczy on przy poczęciu 🙂 Ojciec jest tak samo ważny w życiu dziecka jak matka. Sama wychowałam się bez ojca i dopiero teraz gdy mam dwójkę dzieci wiem jak bardzo mi go brakowało. Moja córka ma już prawie 5 lat a za ojcem szaleje. To typowa córeczka tatusia i nawet gdy się na siebie złoszczą to i tak za chwilę razem szaleją.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      Jestem tego samego zdania. Tata jest niezastąpiony. Szkoda, że jest to jakoś tak pomijane…. Fajnie, że u Was udało się zbudować taką relację 🙂 Mam nadzieję, że nasza córka będzie znała mnie i swojego tatę w takim samym stopniu, że będzie chętnie z nami spędzała czas, i że będzie wiedziała, że kochamy Ją tak samo mocno 🙂 Pozdrawiam

      Odpowiedz
  2. Naughtykids
    Naughtykids says:

    Dobrze że tatusiowie też mogą być teraz na urlopach tacierzynskich i nie są już tak pokrzywdzeni jak kiedyś, że jak macierzyński to tylko kobieta a tata zarabia. Fajnie, że to zmienili i tatuś może tak samo zająć się dzidziusiem jak mama, jeśli tylko chce ☺

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      Też uważam, że jest dobre i dla tatusiów, i dla mam, i dla dzieci 🙂 Korzystna jest też opcja możliwości rozdzielenia urlopu rodzicielskiego. Zawsze jest wybór. Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      Masz rację! Cieszę się, że coraz więcej się o tym mówi… i świadomość tego jest także coraz większa. Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
  3. Ladymami
    Ladymami says:

    Rola ojca w wychowaniu dziecka stanowi klucz do jego relacji z rówieśnikami, jest to potwierdzone naukowo. Sama przyznaję, iż to w jaki sposób tata sprawuje opiekę nad dzieckiem, jak się z nim komunikuje daje obraz późniejszych kontaktów społecznych dziecka :).

    Odpowiedz

Trackbacks & Pingbacks

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *