Wpisy

Polcia obecnie, mam nadzieję, kończy swoje przeziębienie, jest w skoku rozwojowym, lada moment będzie ząbkować, no i jest weekend, więc w domu jest także tata, którego zazwyczaj nie ma w domu cały dzień. To wszystko złożyło się na to, że chwilami nie poznawałam swojego dziecka. Nagle moja córka stała się bardziej asertywna, kreatywna, aktywna, no i oczywiście mniej śpiąca J Kocham moją córkę najbardziej na świecie, cieszę się z nowo nabytych umiejętności, ale… POLA WRÓĆ!!!

Polcia od tygodnia siada 🙂 Jest przy tym taka urocza 🙂 Pierwsze próby siadania i siedzenia kończyły się upadkami. I niestety nie zawsze mogłam zapewnić Jej miękkie lądowanie. Wiem, wiem… dziecko też powinno nauczyć się tego typu doznań i konsekwencji różnych działań, ale płacz po takim upadku jest przeszywający, wzbudzający współczucie, zatroskanie i też poczucie winy.

Od kiedy tylko pamiętam posiadanie dziecka uważałam za coś oczywistego. Dopiero spotkania i rozmowy z kobietami, które poznawałam na swojej drodze uświadomiły mi, że nie jest to takie oczywiste. Problemy z zajściem w ciążę – zmora naszych czasów, bardziej lub mniej świadome wybory o bezdzietności, o byciu singlem.