Organizacja czasu i tryb ‘niemowlęcy’

Po narodzinach Poli nasze życie zmieniło się diametralnie. Co prawda już w trakcie ciąży można było odczuć zmiany. To czas, który warto dobrze wykorzystać, ale o tym napiszę pewnie jeszcze nie jeden raz. Z jednej strony odczuwaliśmy ogromną radość i poczucie szczęścia, z drugiej czuliśmy się niepewnie oraz stawialiśmy sobie wiele pytań, na które nie zawsze łatwo można było znaleźć satysfakcjonującą odpowiedź. Efektem ubocznym wszystkich tych zmian było całkowite przestawienie się na tryb ‘noworodkowy’, co skutkowało brakiem czasu na inne, dotychczasowe aktywności. Mam tutaj na myśli zarówno te typowo relaksujące, jak obejrzenie filmu, jak i te bardziej praktyczne, jak naprawa czegoś w domu, uporządkowanie szafy czy też aktualizacja strony www. Dobry miesiąc zajęło nam ustalenie pewnego harmonogramu dnia, na bazie którego mogliśmy planować większość aktywności. Cały czas trzeba też mieć na uwadze zmiany w rozkładzie drzemek malucha, częstotliwości karmień itp. Niemniej jednak, możliwie szybko wprowadzony mniej więcej stały plan dnia ułatwia późniejsze funkcjonowanie. Dzięki niemu wiemy na przykład w jakich godzinach będzie możliwość realizowania dodatkowych aktywności (np. pisanie bloga 🙂 ). W taki sposób radzimy sobie na co dzień, ale co w przypadku, jeśli natłok obowiązków jest coraz większy? Patrycja wpadła na całkiem praktyczny pomysł cyklicznych wyjazdów z Polcią do swojej mamy (Babci Poli). W momentach, kiedy mam dużo więcej pracy oraz np. wyjazdy służbowe Patrycja zabiera Polcię na wycieczkę do Słupska :). Dzięki temu Pola cały czas ma opiekę i bodźce od więcej niż jednej osoby + dodatkowe atrakcje, Patrycja ma wsparcie mamy i nie musi być 24 godziny na dobę na pełnych obrotach, a ja mogę dysponować czasem zgodnie z bieżącymi potrzebami. Taki tygodniowy wyjazd naprawdę potrafi rozładować całkiem duży korek niezrealizowanych zadań. Półka w mieszkaniu zostanie w końcu zamontowana, kable za telewizorem uporządkowane, projekt do pracy dokończony, a w bonusie dwa razy więcej wpisów na blogu :). Dzięki temu po powrocie moich dziewczyn mogę spędzać z nimi więcej czasu, a więc tak naprawdę wszyscy tutaj wygrywają!

Jestem ciekawy jak Wy radzicie sobie z organizacją czasu w kluczowym, pierwszym roku życia swojej pociechy. Pomysłów zwiększających efektywność jest na pewno wiele i jestem przekonany, że każdy/a z Was może podzielić się czymś oryginalnym i wartościowym, do czego zachęcam poniżej w komentarzach.

Do usłyszenia!

Być może zainteresują Ciebie również poniższe wpisy:
8 komentarzy:
  1. Mama Pana Adama
    Mama Pana Adama says:

    Nasz maluch niedawno skończył rok, więc co nieco już na ten temat wiemy. To co najbardziej rzuca mi się w oczy, to że w momencie kiedy wydawało nam sie już, że ogarnęliśmy już trochę naszą domową rutynę… zaraz trzeba było ją zmieniać, a przez to cały rozkład dnia. I w sumie tak zostało do dzisiaj – zmiany, zmiany, zmiany:)

    Odpowiedz
    • Łukasz Stępniewski
      Łukasz Stępniewski says:

      Umiejętność szybkiego wprowadzania zmian to coś, co z pewnością przydaje się w roli rodzica 🙂 Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  2. MaaMaa BaalBinkaa
    MaaMaa BaalBinkaa says:

    U nas w pierwszych miesiącach życia Filipa ustalenie jakiegokolwiek harmonogramu nie miało sensu. Przynajmniej raz dziennie wyjeżdżaliśmy z nim do jakiegoś specjalisty, lekarza, rehabilitanta i to dezorganizowało nam cały plan. Tak to jest przy wcześniakach. Jedynie usypialiśmy syna o tej samej godzinie. Zawsze o 20 kąpiel i 21 już spał. W tej chwili Filip sam ustalił sobie swój tryb i drzemki robi zawsze o tej samej godzinie, głodny tez robi się w podobnych godzinach… tak jest o wiele lepiej.

    Odpowiedz
    • Łukasz Stępniewski
      Łukasz Stępniewski says:

      Zatem od samego początku, mimo trudności, plan działania był przez Was wprowadzany (regularne pory spania). Filip 'ustalił’ sobie sam swój plan dnia, ale to Wy go najpierw zaobserwowaliście a później wprowadziliście w życie. Świetnie, że się udało!

      Odpowiedz
    • Łukasz Stępniewski
      Łukasz Stępniewski says:

      Znamy to z autopsji 🙂 z czasem z pewnością trochę czasu będzie można wygospodarować.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *