Niepokój i podekscytowanie, czyli o powrocie do pracy

Wbrew powszechnej opinii o politykach, dziękuję Im za roczny urlop macierzyński, w trakcie którego mogłam doświadczyć blasków i cieni macierzyństwa. Obecnie jestem w miejscu, w którym moje życie, a właściwie życie całej naszej rodziny powoli ulega zmianie. Po 19 miesiącach wracam do pracy.

Jeszcze jakieś 3 miesiące temu byłam pewna i wręcz zadowolona z powodu powrotu. Ustaliliśmy z mężem, że będę pracowała na pół etatu. Myślałam, że będzie to idealne, bezproblemowe, niezbyt obciążające emocjonalnie rozwiązanie. Z jednej strony będę mogła kontynuować to, co lubię, czyli pracę z ludźmi, a z drugiej będę nadal towarzyszyła mojej córeczce w Jej cudownym i szybkim rozwoju. Myliłam się…. Czuję ogromny niepokój, niepewność i rozmyślam, jak ułoży się to wszystko.
To, czego się obawiam, to sam powrót do życia zawodowego. Na dzień dzisiejszy czuję się dosyć niepewnie w swojej roli zawodowej. Trochę tak, jakbym zaczynała pracę do początku. Z jednej strony bardzo się cieszę z powrotu do mich obowiązków zawodowych. Czuję wręcz lekkie podekscytowanie, ale z drugiej towarzyszy mi niepokój w związku z tym.
Najbardziej jednak w mojej głowie tkwi pytanie o samopoczucie mojej córki. Pola będzie pod opieką mojej koleżanki, która będzie zajmowała się zarówno Nią, jak i swoim synkiem. To bardzo opiekuńcza osoba i obiektywnie uważam to za bardzo dobre rozwiązanie. Dzieci będą razem, będą mogły bawić się ze swoim rówieśnikiem, będą uczyły się od siebie. Subiektywnie jednak zastanawiam się nad zgraniem tej dwójki = konkret ich nie ich pór drzemek, posiłków i zabaw oraz nad spacerami w podwójnym wózku.. Tym bardziej rozmyślam na ten temat, im bardziej moja córka pokazuje wszystkim wokoło jakim jest małym urwiskiem.
Wiele się pisze o powrocie mam do pracy w kontekście karmienia piersią. Należę do mam karmiących i nie widzę w tym większego problemu. Właśnie dzisiaj odebrałam zaświadczenie od lekarza o karmieniu piersią, więc mogę liczyć na skrócony czas pracy. Dzięki władzo 😉
No tak…. a co dobrego? Cieszę się z tego, że po prawie dwóch latach chodzenia w szortach, a w zimę w dresach, będę miała okazję do zmiany swojego stylu. Cieszę się, że po takim czasie będę miała okazję do pomalowania oka. Ale przede wszystkim cieszę się także z tego, że odnowię kontakty z osobami, które lubię, a nasze tematy nie będę sprowadzały się tylko do ‘dzieciowych’ spraw…, chociaż sama nie wiem, bo przecież pracuję z dziećmi 
Czas powrotu mamy do pracy po tak długiej przerwie i całkowitym przewartościowaniu życia nie jest łatwy dla wszystkich. Od każdego wymaga zmiany. Nadal podtrzymuję zdanie o słuszności mojej decyzji. Towarzyszący niepokój, pewne obawy, podekscytowanie i głowa pełna rozmyślań wydają mi się rzeczą naturalną, choć przeżywając je obecnie nie jest wcale tak prosto. Wiem też, że z biegiem czasu emocje te będą słabły i będą zastępowane spokojem i radością.
Myślę, że mój powrót do pracy spowoduje paradoksalnie wzmocnienie więzi między mną, a córką. Powrót do domu będzie bardzo miły, a przytulenie i ucałowanie mojej córeczki będą najmilszymi elementami dnia. Kiedy nastanie już ten czas, każda chwila z moją rodziną będzie na wagę złota. Mam nadzieję, że ten wspólny czas będziemy jeszcze lepiej wykorzystywać.

Być może zainteresują Ciebie również poniższe wpisy:
9 komentarzy:
  1. MaaMaa BaalBinkaa
    MaaMaa BaalBinkaa says:

    Przy każdej życiowej decyzji towarzyszy nam mnóstwo emocji i uczuć. Tak już skonstruowany jest człowiek 🙂 Trzymam za Was kciuki żebyście szybko odnaleźli się w nowej sytuacji 🙂

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      Za Was także trzymam kciuki. Taka jest kolej rzeczy… Mam nadzieję, że szybko odnajdziemy się w nowej sytuacji ☺️

      Odpowiedz
  2. Agnieszka
    Agnieszka says:

    Witam. Ja w polowie wrzesnia,wracam do pracy,po 3 latach. Czuje podekscytowaniea zarazem strach czy podolam to wszystko pogodzic a zarazem,nie zawiesc nikogo. Staszy syn idzie do 1klasy,boje ze czy uda mi sie znalezc czas zeby mu pomoc ,nie zapominajac o mlodszym skarbie. Chce zeby wszyscy byli zadowoleni. Czuje sie po tych latach spedzonych w domu ze nic nie potrafie.

    Odpowiedz
    • Patrycja Stępniewska
      Patrycja Stępniewska says:

      Rozumiem Twoje obawy. 3 lata to długo, ale przecież nie żyłaś w tym czasie na innej planecie tylko „poświęciłaś” się dzieciom. Czas wrócić do tego, co robiłaś kiedyś, myślę, że dobrze robiłaś. Mam podobnie do Ciebie. Też obawiam się powrotu do obowiązków zawodowych, ale nie my jedyne na świecie przez to przechodzimy… I tak sobie myślę ani nie można wszystkich zadowolić, ani nawet nie ma sensu się za to zabierać.
      Myślę, że każda mama ma swoją wew. mądrość i siłę, która pozwoli Jej pogodzić wiele ról. Trzymam kciuki za Ciebie. Pewnie napiszę, jak to jest wrócić po urlopie macierzyńskim. Ale jestem też ciekawa jak Tobie poszło. Pozdrawiam gorąco 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *