Nie wiesz, co jest dobre dla Twojego dziecka? Bądź jak jaskiniowec

Jestem mamą 19miesięcznej dziewczynki. Już 19 miesięcy uczę się swojej córki, uczę się Jej języka i Jej potrzeb. Początki bywały trudne. Zmęczona i sfrustrowana próbowałam ukoić płacz córki, zadawałam sobie pytania o to, co powinnam robić, co robię źle, czego potrzebuje moje dziecko. Czytałam mnóstwo porad, słyszałam, że zbyt długie karmienie piersią jest „patologiczne”, że zbyt długie noszenie dziecka spowoduje, że nie będzie chciało już inaczej, że spanie z dzieckiem utrudni jego późniejsze, samodzielne spanie. Na szczęście kolejne nasze wspólne dni stawały się coraz radośniejsze i spokojniejsze, a ja pozwoliłam sobie na bycie rodzicem blisko dziecka.

Jeśli dotykają Cię podobne wątpliwości, wyobraź sobie, jak wyglądało to 20 000 lat temu.

Pewnym jest, że żyjemy dzięki procesowi ewolucji, że jesteśmy gatunkiem, który dąży do przetrwania, a nie samozagłady, oraz, że zmiany, które zaszły w ostatnich latach były tak intensywne, że nie byliśmy w stanie się do nich przystosować. Ludzie mają więc wrodzoną zdolność przetrwania, lecz niekoniecznie w warunkach dzisiejszej kultury.

Gdyby wyobrazić sobie życie sprzed 20 000 lat, można zobaczyć jaskinię, która jest zimna, ciemna i pozbawiona drzwi, a za nią czają się drapieżniki, szukając swoich ofiar. Dzisiaj świat wygląda już inaczej, ale dzieci rodzą się właśnie zaprogramowane tak, aby przetrwać w warunkach zagrożenia życia. I taki stan trwa około roku ich życia. Stąd każda reakcja dziecka (płacz, uśmiech) jest uzasadniona, wrodzona i służy jego przetrwaniu.

Jednym z pytań, które stawiają sobie młodzi rodzice, jest pytanie o to, czy spać razem z dzieckiem, czy osobno. Dzieci odczuwają potrzebę bliskości. Wracając do mądrości przodków… Gdyby matka zostawiła swoje dziecko samo, aby usnęło, to mogłoby umrzeć z powodu wyziębienia, lub, płacząc, mogłoby zwrócić na siebie uwagę drapieżnika i zginąć. Dzisiaj nie ma zagrożenia atakiem dużego zwierzęcia, ale dziecko o tym nie wie i dba, jak tylko potrafi (płacząc, ruszając się intensywnie) o własne życie.

Czy podążanie historią naszych przodków jest jedyną właściwą drogą? Nie. Podkreśla jednak ogromne znaczenie bliskości rodzica i dziecka w innym aspekcie, ewolucyjnym. A w chwilach zwątpienia warto więc zadać sobie pytanie, co zrobiłaby matka żyjąca kilkaset lat temu, aby zarówno ona, jak i jej dziecko miało się dobrze.

Na podstawie N i K Minge „Rodzicielstwo Bliskości”

[fb_button]

Być może zainteresują Ciebie również poniższe wpisy:
0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *